"Życie robi nam różne psikusy, kto by pomyślał że córka prezydenta to lala-pieniądz " prasa cały czas pisała o mnie. Byłam załamana przecież ja nic im nie zrobiłam a to że kocham imprezować to nie moja wina. Zaś w innej prasie było napisane "Prezydent zabrania alkoholu nastolatką ale swojej pozwala żeby zamówiła aż 2 skrzynki alkoholu". Przecież to są kłamstwa. Przez te kłamstwa moja młodsza siostra ma kłopoty w szkole,a mój brat który w tym roku skończył 21 lat ma problem ze znalezieniem pracy i wyjechał do Anglii. Bez niego to ja nie dam rady wytrzymać. Nagle zadzwoniła moja komórka bałam się odebrać ale to była Franccesa moja najlepsza kumpelka.
~Rachel - zaczęła mówić - Przyjdź do mnie natychmiast, wiem co dzisiaj pisze ta francuska prasa, ale musisz.
~Ehm.. Dobra już lecę.- odłożyłam telefon i pobiegłam ile miałam sił w nogach, aby nikt mnie nie zobaczył. Bałam się że będą zaś truć mi głowę z kłamstwami.
Bardzo fajnie się zaczyna :)
OdpowiedzUsuńZostawiłaś u mnie swój link i weszłam :)
Obserwuje i zaczynam czytać kolejne rozdziały ;)
http://storybelel.blogspot.com/
Całkiem nieźle :) Będę czytać dalej ^^
OdpowiedzUsuń