sobota, 31 sierpnia 2013

Rozdział 14.

~Wow, wow, wow - wykrzyczałam wybiegając z autobusu. -Tu jest pięknie, co o tym sądzisz ?
~ No, no .. Ładnie.- powiedziała. Ale nie widać było tyle entuzjazmu  co u mnie.-Jest tu zajefajnie - dodałam po chwili zastanowienia.
~Pójdziemy na zachód słońca w bikini, bo tu tak ciepło jest, a teraz chodź do hotelu i na imprezę co teraz się odbywa.. - I obie pobiegliśmy..




Po jakiś tam  minutach byliśmy. PIĘKNY hotel !! Z 5 gwiazdkami. Recepcjonistka pokazała nam nasz pokój. Był super. Widok mieliśmy na ogromny basen , wielki balon a na balkonie było także jacuzzi, wielka łazienka oraz wielkie 2 łóżka jedno dla mnie, a drugie na Franceski. Obie się przebraliśmy i pobiegliśmy na zabawę. Obiecaliśmy sobie że to będą  nasz najlepsze wspólne wakacje więc połamiemy kilka reguł, a co tam. I tak się nikt nie dowie przecież tego.


~Wow..- rozległ się głos sali. - Qué belleza bano - powiedział patrząc się na nas jakiś koleś, co to znaczyło. nie wiem .

Franke tylko się uśmiechnęła, najwyraźniej zrozumiała, ale mi głupio było się przyznać że nie rozumiem. Ale uśmiechnęłam się tak jak ona, błagam żeby to coś było jak jakiś fajny komplement.

~Co tam się dzieje bo nie widziałam?- wtedy zobaczyłam że jakiś koleś całuje Franke za stopy, a ona się śmieje .
~Rachel on liże moje stopy !! Hahaha - śmiała się na cały głos jakaś babka ją poklepała po plecach. A za mną słyszałam jakiś głos.
~Hola... ¿Eres nuevo aquí?
Popatrzałam się. Tak tak zrozumiałam . Zapytał się czy jestem nowa. pokiwałam mu głową.
 
 
W ręce trzymałam sobie drinka. Zapomniałam że nie jestem w Francji i zaczęłam paplać po francusku ~ Mam na imię Rachel... - i wtedy zdałam sobie sprawę że nie mówię po Hiszpańsku. - Upss..
Chłopak się na mnie spojrzał i zrobił zmieszaną minę, na oko był w moim wieku.
~ Cześć Rachel - zaczął a ja się zdumiałam, czy on też z Francji i wie kim ja jestem, eps.. dobra ja nic nie mówię że jestem córką prezydenta Francji. - Jestem Luc, miło mi cię poznać.
~ Mi ciebie też. Jesteś z Francji z tego co widzę, gdzie mieszkasz w Paryżu ?
Luc tylko się uśmiechnął.
~ Nie w Paryżu.. - zaśmiał się. - Mieszkam w Laon..
~ Aaa... nigdy tam nie byłam muszę się przyznać. A ty tu na wakacjach ?
~ No tak jakby w części. Pomagam tu mojej cioci w pracy w sprzątaniu, jestem tu całe lato i szkolę sobie mój trzeci język czyli Hiszpański, a ty na wakacjach ?
~No tak, z tamtą blondynką jest ona moją najlepszą przyjaciółką jest dla mnie jak siostra. Ma na imię Francesca, ale dla znajomych jest Franke. Ile masz lat?
~Aha.. Em.. Za niedługo skończę 18. Ty pewnie nie masz +18. Zgadłem ?
Wzięłam głęboki oddech. Zastanawiałam się skłamać czy powiedzieć prawdę. Uff.. Ale nie wie że jestem córką prezydenta i bardzo dobrze. Niech tak zostanie.
~ No jeszcze nie. Mam 17. Eyy.. Trzymaj to jest mój numer telefonu - podałam mu karteczkę i pobiegłam do Franke, bo mieliśmy iść po imprezie na plaże.
~Zadzwonię, obiecuję. - Luc puścił mi oczko, a ja pobiegłam
~  Będę czekać..
 
~Franke !! Nie uwierzysz, poznałam przystojnego Luca. Jest z Laon z Francji i jest w naszym wieku, super co. Podałam mu numer i obiecał że zadzwoni.-pierwsze co musiałam się pochwalić Franke o tym.
~No.. Super. Dobra idziemy na plaże. Tak ? - nie musiała się pytać. Kiwnęłam głową i obie ruszyliśmy, atakować. Hahaha.. 

czwartek, 29 sierpnia 2013

Rozdział 13.

Wiii... Wylądowaliśmy, ale teraz będziemy jechać do ośrodka autobusem, dużo osób wraca też z koncertu. W autobusie było strasznie głośno, ludzie śpiewali różne piosenki właśnie Rihanny najgłośniej śpiewali "Talk than talk", wczorajszego wieczoru to ja nigdy nie zapomnę.
~Ojj.. Jak tu pięknie zakochałam się w tym miejscu - Franke zdychała patrząc do okna.
~Hęę... Patrz jak ludzie się bawią.. A ty taka smutna. Uśmiechnij się .. -Zachęcałam moją przyjaciółkę, bo jak tak dłużej będzie to zostanie ponurakiem.
~Jakoś mi jest na razie nudno. A te ludzie.. Masakra - powiedziała z ponurą miną
~Laska... - nagle zobaczyłam że ona śpi.
Hm.. To ona była nie w sosie bo była śpiąca

~ Ey. Usted. Quieres tal vez un poco rapidito? - jakiś hiszpan się do mnie zwrócił ale ja go w ogóle nie zrozumiałam ale uśmiechnełam się

~Diversión divertido, lo que no es? ( Fajna zabawa, co nie?) - ale on zrobił dziwną minę i nic a ja się tylko uśmiechnęłam. I tak troszkę poruszyłam barkami. Wtedy on się uśmiechnął.  Ciekawe co mu chodziło po głowie, ehm.. pewnie jak by Francesca nie spała to by mi powiedziała. Szczerze mówiąc słaba jestem z Hiszpańskiego.
W radio był puszczony jakiś remix a ludzie krzyczeli " oooo.." i pili alkohole, drinki . Ja sobie piłam coca - cole.. Za niecałą godzinę będziemy w hotelu :)

wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 12.

Jesteśmy już na widowni z Franke. Jest jeszcze pół godziny a znamy już plan.
Na początku każdy podnosi dolary bo koncert rozpocznie się piosenką " Pour it up".
Oj.. Jak ja się cieszę, hihihihi ..

 Miałam wielki uśmiech na twarzy. Na razie leciały tak piosenki aby ludzie się nie nudzili i trochę się rozśpiewali akurat teraz leciała piosenka S&M . Jedna z 3 ulubionych piosenek na płycie "Loud ". Francesca siedziała spokojnie a ja nie mogłam usiedzieć. Ehm.. Będę miała autograf od RiRi, zdjęcia wspólne, i jestem na jej KONCERCIE !! Jak ja się cieszę. Powtarzałam tak sobie w duchu .

Zaczęła się pierwsza nuta " Pour it up ", lecz nie śpiewała i nikt nie podniósł dolara, byłam w szoku, dlaczego... Przecież... .

~ Hello Spanish ! - zawołała Rihanna, a tłum krzyczał jak szalony.. Leciała tylko muzyka do "piu" .

~Pss.. Franke co jest grane ? - zapytałam się a ona spojrzała się na mnie dziwnym wzrokiem .
~ Eee... To ty nie znasz planu, przecież trzymasz plan, a tam wszystko pisze jakie piosenki kiedy lecą.- powiedziała na mnie a ja spojrzałam. O Boże.. Faktycznie. Zaczęło się tylko melodią żeby Riri powitała Hiszpanie, a taki jest plan
ACT I

1. Intro / Phresh Out The Runway...

2. Birthday Cake 
3. Talk That Talk
4. Pour It Up
5. Numb

ACT II

6. You Da One
7. Man Down
8. Rude Boy
9. What's My Name?

ACT III

10. Jump
11. Umbrella
12. All Of The Lights
13. Rockstar 101
14. What Now

ACT IV

15. Take A Bow / Cold Case Love
16. Hate That I Love You

ACT V

17. We Found Love
18. S&M / Only Girl (In The World) / Don't Stop The Music
19. Where Have You Been

ENCORE

20. Stay
21. Diamonds
 
 
 
 
I faktycznie Rihanna zaraz znikła, zgasły światła i zaczęła lecieć melodia piosenka " Phresh Out The Runway ". Wszyscy się świetnie bawili ja też nawet po małym nie porozumieniu ale ja hiszpańskiego nie umiem za bardzo a oni mówili po hiszpańsku .. Ale się cieszę .
Najlepsze byli te rytmiczne piosenki ale takie ballady też mogły być. heh :)
Mi się najbardziej podobało piosenki takie jak " Birthday Cake" i "Jump" oraz "S&M" wtedy mogłam się wyszaleć.. hahaha..
 
Piosenka Birthday Cake była w pełnej wersji. Ach było super


 
Hiszpańska publiczność najbardziej pomagała Rihannie śpiewać " Man Down "



Po piosence "Diamonds " Rihanna podziękowała Hiszpanii za cudowny koncert i obiecała im że do nich wróci.
Ja do Hiszpanii nie wrócę, więcej.. Hahaha, ale spełniło mi się jedno z kilku marzeń, byłam na koncercie Rihanny mam od niej autograf i zdjęcie. Ri jest bardzo sympatyczną osobą.
Franke wyszła z tego koncertu zadowolona nie z tego powodu z którego ja tylko z takiego że poznała kolesia z Nowego Jorku i oczywiście z nim filtrowała. Czasami jej nie rozumiem no ale jak chce stracić chłopaka to niech sobie go straci, pewnie myśli że jej chłopak się nie dowie, pewnym momencie tak. No ale cóż, ja mu nic nie powiem. 
 
Teraz biegliśmy na samolot i będziemy lecieć do Gran Canarii ... Wiiii... :) 
Żegnamy Cię, Barcelono . Zawołaliśmy i pobiegliśmy .. 

sobota, 24 sierpnia 2013

Rozdział 11.

Zakupy, zakupy jak ja je kocham . Myślałam jak to ludzie biedni żyją bez zakupów. Ja kocham je robić. I oczywiście z kart moich rodziców, a dziś koncert RIHANNY !! Gdy myślałam o tym aż czułam motyle w brzuchu.
~ Franke !! Patrz !! - zawołałam ją. Ona spojrzała się na mnie. Jej wzrok mówił " O co ci chodzi ". Ehm.. No wiadomo muszę mówić. - Konkurs !! W Francji, Paryżu będzie. Top Model . Ehm.. A ja tam mam być jako prowadząca.- musiałam jej wszystko przypomnieć i wytłumaczyć
~Aha.- powiedziała obojętnie.
~Dobra nie ważne. - odparłam oburzona i sobie poszłam do jakieś sklepu i miałam ją w dupie.
~Rachel, zaczekaj na mnie - wołała, ale ja wcale nie miałam zamiaru czekać na nią i szłam sobie, ale ona do mnie podbiegła. - Rachel, przepraszam. Nie chcę abyś się na mnie obraziła. Sorry.-
Nic nie odpowiedziałam, nie zależy mi na niej jak ona mnie olewa to ja też nią oleję teraz i nie będę szła na jej głupi casting.
~ Rachel - Jej głos zarżał - Wiem niekiedy myślę o sobie popełniam dużo błędu, wybacz nie chcę abyś my się pokłócili gdy są nasze wakacje. - powiedziała.
Spojrzałam na nią i zaśmiałam się a ona podniosła o czy do góry.
 ~Rachel co się stało ? Powiedziałam coś nie tak ? - spytała z niepokojem w głosie
~Hahaha.. Nie no- zaczęłam z śmiechem - Posłuchaj ja nigdy się nie chciałam z tobą kłócić jesteś moją psiapsiółą ( przyjaciółką ) - powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
~ Naprawdę ? -spytała z niedowiarem






~ Franke, niekiedy jesteś trochę wkurzająca ale ty
jesteś moją naj, no i nigdy bym się z tobą nie
pokłóciłam przed koncert Rihanny - obie śmiech


~Rachel !! Uwielbiam Cię !! I  gratuluję ci tej posady !!

~ Ja sobie też gratuluję.


I my obie w śmiech, a teraz szybko do pokoju bo za kilka godzin jest koncert..

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Rozdział 10.

Przyszłam do hotelowego pokoju, ale się zdziwiłam bo Franceski nie było. Gdzie ona może być. Pomyślałam. Przecież jest 5 rano a jej nie ma. Tylko mam nadzieję że pójdzie ze mną na koncert RiRi. Czekałam i czekałam aż zasnęłam.

Po 8 rano wchodzi do domu Franke, była cała roześmiana od ucha do ucha.
~ Stawaj śpiochu ! - krzyczała mi do ucha - Mamy ładny dzień a dziś koncert Rihanny.
Zachowywała się jakoś dziwnie. Wstałam z tego głupiego łóżka i na nią wykrzyczałam
 
 


 ~ Laska jesteś chora czy nie poważna ?! - zaczęłam ale bałam się że się obrazi i będę musiała być tu sama. - Eh .. Sorry. Po prostu poszłam spać po 5 a ty mnie już o 8 budzisz i widzisz źle to na mnie działa, czekałam na ciebie kochana ale nie przyszłaś, gdzie byłaś ? - zauważyłam że Franke zaczynała się nudzić więc przeszłam do konkretów i oczekiwałam
odpowiedzi leczo na  dal milczała.




~ Oj, Rachel, Rachel - zaczęła całkiem spokojnie. - Przepraszam Cię że ci nie powiedziałam że idę, ale nie chciałam Ci psuć imprezy. Mój nowy kolega Hiszpan powiedział mi że są castingi i postanowiłam się iść zapisać. Będą te castingi na najlepszą francuską piosenkę na wyspie akurat na której będziemy i w naszym mieście. Więc pójdziemy. W końcu ja mam duże szanse bo francuski to nasz język i dam sobie pewnie najlepiej radę a śpiewać to ja też potrafię, więc pójdziesz ze mną ? Prawda.- mówiła jakby znała wszystko, mogę z nią iść ale czy ja jestem pewna czy Franke umie śpiewać, niby na muzyce ja z nią byliśmy najlepsze ale ja potrafię lepiej śpiewać od Franceski. Ale będę musiała z nią iść bo w końcu idziemy obie na koncert Rihany za moich starych pieniędzy i mamy miejsca w pierwszym rzędzie dla Vipów. Tak się cieszę jak ona na ten casting. Zgodziłam się a ona skakała z radości. Ale ja wcale się tak nie cieszyłam że muszę z nią iść, ale udawałam że  bardzo niech nie będzie ona smutna z tego powodu.
 ~ Rachel jesteś najlepsza ! - krzyczała i mnie uściskała. Jednak jej coś zostało z Francji niekiedy zachowuje się jak 8 letnia dziewczynka, ale w końcu jest moją najlepszą przyjaciółką. A dziś obie idziemy na koncert Rihanny. Czasem mam takie uczucie że mój najpiękniejszy sen to niektóre momenty z mojego życia i chcę aby one trwały cały czas. Ale niekiedy boję się że ten piękny sen się skończy i okaże się że ten koncert był tylko pięknym snem. Ale jeśli to Sen niech trwa jak najdłużej .
Mimo że niekiedy zachowuje się jak mała dziewczyna to nie wiem co bym zrobiła bez niej, bez mojej bff . Jak miałam problemy to ona mi zawsze pomogła. Gdy radość to obie dzieliliśmy się nią i tak dalej.
~O Boshhh.... która już godzina po 10 !! Trzeba iść coś kupić - krzyknęłam i poleciałam... A za mną Franke...

środa, 14 sierpnia 2013

Rozdział 9.

Na imprezie jest super. Świetnie się bawię. Poznałam wielu przystojnych Hiszpanów, nawet tam coś trochę wymamrotałam  po hiszpańsku, ale od razu chcieli przejść na angielski. No .. Angielski bardziej umiem, ale wolałam mój ojczyzny język, no ale cóż.. Była gdzieś po 23 nagle zadzwonił mój telefon ... Em... Nie miałam zamiaru tego teraz odbierać bo jakiś koleś wyznał mi miłość na imprezie, i zaczął mnie całować, ehm.. Ale mi się on nie podoba ten Hiszpan był brzydki...
~ Odwal się ode mnie !! - krzyknęłam ale po francusku, koleś się na mnie popatrzał.  A ja dalej poleciałam na imprezę. Mam kaca . Jak ja się teraz do hotelu dostanę. A tak to tu blisko. Idiotka ze mnie jak jestem na kacu. Hiszpan ten miał słodki smak ust. Ale to nie mój typ i pobiegłam dalej się bawić, a telefonu nie sprawdzałam, pewnie to ktoś zdzwonił na jaja, z tamtych kolesi którym wykrzyczałam mój numer telefonu. Muzyka była najlepsza. Nie było hiszpańskich klimatów, tylko najlepsze remiksy.
Tańczyłam, piłam, do 4 nad rana no bo do tej pory trwała impreza.


 To ja byłam królową imprezy. Za mną chłopacy się oglądali każdy chciał abym z nim zatańczyła.
Uwielbiam tańczyć, śpiewać i imprezować. Dali mi nawet koronę i powiedzieli że ja jestem "eventos chicas" znaczy to " Dziewczyna imprezy ". Szkoda że Franke nie było ale.. To jej wybór. Mam nadzieję że żadnego głupstwa nie zrobiła. A w końcu już jest 4:01 i impreza się skończyła a dziś koncert Riri :) Ale się cieszę .



niedziela, 11 sierpnia 2013

Rozdział 8.

"Hola Barcelona. " na moim facebook'u został  zaktualizowany nowy post, oczywiście musiałam  się pochwalić żeby każdy wiedział i mi zazdrościł . Z Francescą zwiedziliśmy całą Barcelonę, jestem padnięta. Ale oczywiście kupiłam sobie taką sweet sukienkę. Oczywiście pochwaliłam się nią na moim instagram'ie.                                                           


" Hiszpańska moja zdobycz... LOL, to dopiero początek a już mam nowy ciuch.. hahaha.. #RachelTheBest "










Gdy tak sobie przeglądałam sobie posty na tablicy od moich znajomych, śmiałam się z nich że muszą spędzać wakacje z młodszym rodzeństwem. Ja z Franke możemy szaleć jutro na koncercie Rihanny a oni nie. Pff... haha..

Jestem teraz w domu sama, bo Franke poszła oglądać uliczne występy ludzi. Przecież to jest nudne.. Ale jej się to podoba.
Muszę się szykować na imprezę, ja kocham imprezować, jestem ciekawa czy Francesca na nią pójdzie, impreza jest za rogiem naszego hotelu tu w Barcelonie.
Po jakieś godzinie byłam prawie gotowa.

Mam nadzieję że moja przyjaciółka będzie na imprezie, no w końcu  impreza na dobry początek w Hiszpanii, ale ona zamiast być teraz ze mną woli oglądać występy ulicznych ludzi i pokazy sztucznych ogni.
~ " Jump,jump " .. - to był mój iPhone ..
~Halo
~Tu Franke !! - zawołała .. Byłam zdziwiona
~ Zmieniłaś numer telefonu ? A w ogóle idziesz ze mną na tą imprezę bo czekam na ciebie w hotelu .
~ Nie idę. Pewien Hiszpan zaprosił mnie na kawę i dzwonię z niego telefonu bo mi bateria padła. Nie złość się na mnie . Spotkamy się pewnie w hotelu jak wrócisz z tej imprezy. Wiesz a nie wypada mi odmówić. A trochę filtru z przystojniakiem nie zaszkodzi, a myśmy przecież byli razem cały czas bo obie razem zwiedzaliśmy Barcelonę.  A jak przyjdę to ci coś pokaże w necie. Będę na ciebie czekać jak wrócisz z tej imprezy i sobie pogadamy, ja kończę.. pa   - i Franke się rozłączyła..

W ciągu jednego dnia się ona zmieniła, a po za tym ma chłopaka a filtruje z innym. Ehm.. Szkoda gadać .. pomyślałam i ruszyłam na imprezę..

sobota, 10 sierpnia 2013

Rozdział 7.

~Jeszcze 15 minut i będziemy w Barcelonie - oznajmił pilot.
Boże ... Jak ja się cieszę, oczywiście tak tego nie pokazywałam, nie chciałam wyjść za jakąś głupią laskę a na dodatek za paniusie. Zostaliśmy bardzo miło ugoszczeni dali nam czekoladę, oczywiście ja odmówiłam. Nie jem słodyczy, ale za to Franke z wielką ochotą ją zjadła.
~ Rachel !! Popatrz jak tu wszystko jest małe. Hm... Od razu trzeba zwiedzić Barcelonę a potem do hotelu. A jutro koncert Rihanny. A po koncercie na następny dzień przenosimy się na wyspę Gran Canaria ?!
~Tak. Mamy tam hotel z 5 gwiazdkami.. Super co nie ?!
Nagle w głośnikach głos powiedział że za 5 minut podchodzimy do lądowania, ale super .. Nie mogę się doczekać Bo w końcu w Barcelonie jesteśmy dziś i jutro, szkoda , ale na Gran Canarii jest o wiele lepiej niż w Barcelonie. Na razie wszystko idzie po mojej myśli i bardzo dobrze. W końcu zobaczę na żywo Rihanne. Oczywiście mam nadzieje że będę się dobrze bawiła. W końcu  mam miejsca w rzędzie dla Vip, są to miejsca w pierwszym rzędzie i na dodatek siedzące. A jak będę mieć okazje to z nią pogadam, tylko szkoda że nie umie ona francuskiego. Ale ja angielski w końcu
umiem to trzeba sobie jakoś dać radę, jakby co.
Samolot już zaczyna lądować .... Ale super...

piątek, 9 sierpnia 2013

Rozdział 6.

Wczorajszy dzień zleciał mi szybko, ponieważ pakowałam się do wyjazdu. Oczywiście moi rodzice byli zadowoleni ( mnie to zdziwiło ) ponieważ odpoczną sobie bez zemnie . No i dobrze bo ja odpocznę od nich. Z Franke nie widziałam się od przedwczoraj, mamy się spotkać na lotnisku o 19:45 . Jezu .. Jak ja się cieszę. W końcu jadę na wakacje z moją przyjaciółką i jak się okazało nie jedzie jej super chłopak, no i dobrze. Bo będziemy my 2.. Hahaha.. Imprezy, morze, plaża i w dodatku kupiłam bilety na koncert Rihanny. A ja jestem jej wielką fanką. O Boże .. Jak ja się cieszę mogłam bym skakać z radości.
~Rachel !! - To był głos mojej siostry
~Tak ??
~Mogę zająć twój pokój ?- gdy tylko to usłyszałam, chciałam ją zabić  przecież ona ma o wiele lepszy swój, ale oczywiście mój jest większy.
~Masz przecież swój, więc nie.
Było już po 18:50 no dobra trzeba już jechać. Wsiadłam i jechałam. Po 15 minutach stania w korkach zajechaliśmy na lotnisko Franke już była, oczywiście wybiegłam jak najprędzej z auta aby się z nią przywitać. Oczywiście musiałam jeszcze obiecać rodzicom że będę z nimi rozmawiać przez skype i z moim znajomymi bo co by bez zemnie zrobili.
~Franke !!- Uściskałam ją. - Tak się cieszę że jadę.. Boże tyle atrakcji... ~
~Dzięki tobie mamy miejsca w rzędzie Vipów w samolocie- Franke uściskała mnie ze wszystkich swoich sił.
~ Na koncert Rihanny też - od razu powiedziałam pośpiesznie.
~Dobrze wiesz że za nią nie przepadam, ale oczywiście pójdę z tobą.  
 Teraz szybko pobiegliśmy, bo samolot miał odlecieć o 20:08.
Po paru sekundach znaleźliśmy się na miejscach. A ja byłam taka zadowolona. Od jutra zaczynamy letnią przygodę.

czwartek, 8 sierpnia 2013

Rozdział 5.

To był od niej chłopak . Trzeba przyznać że moja Franke ma gust i nie wybiera bele kogo.
~Rachel to jest mój  Fabien. - a zaraz dodała - Fabien to jest Rachel moja przyjaciółka.
~ Miło mi Cię poznać- wziął moją rękę i ją uściskał ( tak robią Francuzi ) a po chwili dodał - byłem wczoraj na twojej imprezie i wtedy właśnie zobaczyłem pierwszy raz Francceske była piękna i jest cały czas, ty również jesteś piękna..
Słuchałam uważnie , jeżeli to mi miał powiedzieć to dziękuję bardzo,. teraz moja przyjaciółka powinna zapłacić za taxi. Ale  chłopak zaraz dodał.
~ Ale nie o to mi chodziło. Po prostu ktoś na twojej imprezie miał narkotyki.
~ COOOO ?! Ale jak to ?? - zamurowało mnie to, jakim cudem - skąd niby to wiesz przecież ja nie miałam nigdy w ręku narkotyków !! A może to ty je przyniosłeś a potem chcesz lecieć ,do prasy z tym aby dalej mnie upokorzyć tymi kłamstwami. Lepiej się przyznaj ! - Upss.. chyba powiedziałam za dużo, moja przyjaciółka i jej chłopak się na mnie popatrzeli. Bałam się teraz że moja naj zerwie ze mną kontakt .



~ Fabian nie chciał powiedzieć że to ty tylko że ktoś kto był na imprezie miał narkotyki i je rozdawał, nawet próbował mu to wcisnąć ale wtedy Fabian chciał wezwać policje ale ja go ubłagałam żeby tego nie robił.- Franke próbowała mi tłumaczyć ale mnie to teraz bardziej zaciekawiło, dlaczego i czy oni się już znali wcześniej...
~ Franke, dlaczego nie pozwoliłaś mu wezwać policji jak chciał ? I wy się znacie wcześniej, a  nie od mojej imprezy? Dlaczego mi nic nie powiedziałaś?
~ Rachel, bo gdyby on wezwał policje wtedy by wszyscy się o tym by dowiedzieli  i by uważali że ta trawka należy do ciebie i wtedy nawet mogłaś byś iść do więzienia. A tak ten koleś sam poszedł i się przyznał i jest po sprawie. A nie chcieliśmy ciebie martwić bo byłaś  z  tym swoim kochasiem .  Aaa tak.. byliśmy już razem od tamtych wakacji, tylko oficjalnie zostaliśmy parą na twojej imprezie z okazji pierwszego dnia wakacji. A czemu nie mówiliśmy ?? Tego nawet my nie wiemy - Franke wyjaśniła wszystko i   zaczeła się śmiać. Oboje oni wyglądają świetnie pasują do siebie, życzę im szczęścia.

  

środa, 7 sierpnia 2013

Rozdział 4.

~ Rachel - krzykneła,gdy ja szłam bo jej okropnych schodach.
~ Co się stało ? - zapytałam się jej gdy weszłam do jej mieszkania a ona powiedziała mi z wielkim uśmiechem " Mam chłopaka ", wkurzyłam się na nią nie o to że ma chłopaka tylko o to że kazała mi się tak spieszyć żeby mi to powiedzieć ale widziałam że coś jej leży na sercu..
~ Gratulacje, tylko że nie chciałaś mi o tym powiedzieć prawda ?
Popatrzałam się na nią a potem zobaczyłam, nasze zdjęcie z wczorajszej   imprezy..
~ Nasze zdjęcie wczoraj - uśmiechnęłam się do niej a ona na mnie spojrzała z dziwną miną.
~Za 15 minut przyjdzie mój chłopak on ma coś ci do pokazana.Ale nie teraz chodzi o to potem on ci pokaże i lepiej żeby to nie znalazło się w rękach francuskich dziennikarzy . -Franke tłumaczyła.
Dalej nie rozumiałam o co chodzi Franke, udawałam że nie więcej ją rozumiem ale ona od razu to zauważyła i postanowiła żebym ja to zobaczyła,a teraz mieliśmy pogadać o naszych wspólnych wakacjach w Hiszpanii .     Nie widziałam jak jej powiedzieć że chyba z nici z tego,bo ... Ale nagle wpadłam na pomysł że przecież w Hiszpanii nikt mnie nie zna ...

~To jak jedziesz ze mną na wakacje do Hiszpanii jak było planowane oczywiście to twój był pomysł ale po tym skandalu..  ? - ucichła nagle
~ No jasne że jadę. Przecież aż tak mnie tam ludzie nie znają i tam nikogo to nie obchodzi co robi córka prezydenta Francji-. Widziałam że Franke pokiwała mi głową że mam rację i dalej gadaliśmy to o tym i to o tam tym . Wygłupialiśmy się aż nagle zadzwonił dzwonek do drzwi.


Rozdział 3.

Opowiem Wam teraz trochę o mojej najlepszej przyjaciółce Franccesce i trochę o mnie, jak byliśmy małe.
Z Francceską znam się od małego  nasi rodzic byli przyjaciółmi, lecz gdy matka od mojej przyjaciółki zaczęła miewać   różne przewidzenia, uważała że widziała duchy i słyszała ich głosy, a od niej matka była sławną malarką, wtedy moi rodzice postanowili się od nich odsunąć, bo się jej niekiedy bali. Bali się jak groziła, a po za tym wtedy nie mogłam się widywać z Franceską, ale dla czego to ja tego właśnie nie wiem. Gdy zmarła panna  Kselash.( Tak właśnie ma nazwisko moja przyjaciółka.) rodzice z jej ojcem dalej utrzymali kontakty, a ja mogłam się z moją naj widywać. Sami zobaczcie nasze wspólne zdjęcia, jesteśmy dla siebie stworzone ( oczywiście jako przyjaciółki )  

Obie kochamy imprezować i się wygłupiać, nawet ktoś powiedział że wyglądamy jak siostry. Nasze mamy kiedyś też byli jak siostry, współczuję mojej przyjaciółce że nie mam mamy. Ale ona jest bardzo silna. Pani Olivia zmarła gdy Franke  (każdy w szkole tak do niej mówi) miała wtedy 6 lat. 
Miałam też powiedzieć Wam słówko o mnie jak mogliście zobaczyć nie mam typowego imienia francuskiego tylko angielskie. Jestem francuską ale urodziłam się w Londynie, wtedy gdy moi rodzice byli na wakacjach. Niektórzy ludzie się z tego nabijali gdy byłam dzieckiem i miałam 5 lat ktoś pamiętam kazał mi si wynosić z   Paryża i jechać do Londynu. To było wstrętne. Ale gdy podrosłam do wieku 10 lat nikt się ze mnie już nie nabijał bo dobrze wiedział że chociaż urodziłam się w Anglii ale nic nie mam tam związanego, a Francja to moja ojczyzna i zawsze będzie ona moją.Mój brat i siostra urodzili się w naszej ojczyźnie.    
~Dojechaliśmy- powiedział francuski taksówkarz.  A ja musiałam już wysiadać, bo już widziałam że Franke czeka na mnie.

wtorek, 6 sierpnia 2013

Rozdział 2.

Hm.. Mam jeszcze kawałek do Franceski a więc opowiem Wam parę słów, o mojej imprezie co ja robiłam, więc zamówiłam DJ-a, no bo w końcu była to impreza na początek naszych wakacji. No ta zamówiliśmy z bratem alkohol ale to tylko była 1 skrzynka. A po za tym ja mam 17 lat a nie 13 jak moja siostra.
Na imprezie było fajnie każdy całował się z jakimś chłopakiem,a chłopaki z dziewczynami. Oczywiście mojej młodszej siostry nie było bo była u swoich przyjaciółek. Więc nam nim nie zaszkodziło się by napić tak tyci alkoholu a że rodzice byli na jakieś tam spotkaniu z rządu, to ja z bratem miałam chate wolną, no a teraz zaś mój brat pojechał do tej durnej Anglii i mnie zostawił samą z tym wielkim kłamstwie. A o moich wakacjach w Hiszpanii z Franceską będę mogła tylko pomarzyć. Bo oczywiście rodzicie mnie o to obwiniają, a oni to nigdy nie byli nastolatkami.. ehg... A na imprezie poznałam takiego słodkiego kolesia. A jak całował.... teraz to już mogę sobie pomarzyć że go spotkam jak te paparazzi wleciało do mnie do domu.. Ale na imprezie się świetnie bawiłam.

Rozdział 1.

"Życie robi nam różne psikusy, kto by pomyślał że córka prezydenta to lala-pieniądz " prasa cały czas pisała o mnie. Byłam załamana przecież ja nic im nie zrobiłam a to że kocham imprezować to nie moja wina. Zaś w innej prasie było napisane "Prezydent zabrania alkoholu nastolatką ale swojej pozwala żeby zamówiła aż 2 skrzynki alkoholu". Przecież to są kłamstwa. Przez te kłamstwa moja młodsza siostra ma kłopoty w szkole,a mój brat który w tym roku skończył 21 lat ma problem ze znalezieniem pracy i wyjechał do Anglii. Bez niego to ja nie dam rady wytrzymać. Nagle zadzwoniła moja komórka bałam się odebrać ale to była Franccesa moja najlepsza kumpelka.
~Rachel - zaczęła  mówić - Przyjdź do mnie natychmiast, wiem co dzisiaj pisze ta francuska prasa, ale musisz.
~Ehm.. Dobra już lecę.- odłożyłam  telefon i pobiegłam ile miałam sił w nogach, aby nikt mnie nie zobaczył. Bałam się że będą zaś truć mi głowę z kłamstwami.