niedziela, 8 września 2013

Rozdział 17.

~ O cze.. cześć .. wejdź.. ja się przebiorę i będę gotowa- pocałowałam go na powitanie i zaprosiłam go do pokoju. U nas taki zwyczaj całowania ludzi na powitanie, więc..
~ Hej... Ok.. Ja nie... nie wiedziałem że jesteś jeszcze nie gotowa..
~ No . Spoko nic się nie stało.






Przez  chwilę taką staliśmy na korytarzu, ale potem czy tak nagle ruszyłam do pokoju bo przypomniało mi się że miałam na sobie taką bele jaką koszulkę na ramiączka.

Po jakiś 9 minutach byłam już przebrana .. Tak szybko... No bo byłam ciekawa co on przygotował na ten wieczór..


~ No jestem gotowa- mówiłam to poprawiając szminkę.
Ale Luc siedział zamyślony. Hm.. Ciekawe o czym on myśli . Zastanawiało mnie to jeszcze bardziej niż ta myśl o tym co będziemy dziś wieczorem robić..

~ Luc ! - zawołałam ale nic..







Aa.. Nagle zadzwonił mi telefon ... To była ... Franke.. Czego ona chce. A nie obchodzi mnie to.. Nie odebrałam . Spojrzałam na Luca, patrzę a on patrzy się w sufit i jest trochę zmieszany. Co jest grane ? Czy on się na mnie obraził.. A może .. Może on wie że ja... że ja ... jestem córką prezydenta.. Pewnie tak.. Ale coś jest chyba nie tak...  Teraz to mam takie uczucia jak bym zbladła ...
Postanowiłam do niego podejść ale teraz zaś telefon dzwoni.. Kto to ? Nie znam tego numeru. Dobra nie odbieram to pewnie jest Franke od kogoś innego fonu dzwoni. Mam ją w 4 literach.

Podeszłam do niego.. Chcę wiedzieć dlaczego jest tak cicho i nie odpowiada, chyba mu mowy nie odebrało.. No bo to przecież jest niemożliwe .

~ Luc ... Żyjesz ? - zapytałam się troskliwie i żartobliwie.
I nagle bęc ...  Odpowiedział - Tak, przepraszam zamyślę się, mówiłaś coś wcześniej ?
~ No tylko to że jestem gotowa . To co idziemy  ?
~ Tak, zaraz.. Tylko muszę ...
~ Tylko co musisz ? Hm... Iść do toalety to ona tam jest . - pokazałam mu ... Ale on w śmiech..
~ Hahahahaha... No nie.. - śmiał się. - Muszę ci coś powiedzieć czego za pewnie nie pamiętasz.
~ Tak... To....Dajesz... Mów...  - powiedziałam to z uśmiechem na twarzy ale z drugiej strony byłam bardzo ciekawa co on chce mi powiedzieć.. Trochę się boję, ale nie daję znaku.

2 komentarze: